wtorek, 23 grudnia 2014

A Ty dajesz się ponieść emocjom?

13 dni… moja host rodzinka przestała się odzywać, mail od ich obecnej au pair dalej nie dotarł. LCC ma mnie gdzieś. Zaczął się ten czas, kiedy najbliżsi pytają, czy to aby na pewno konieczne. Delikatnie dają też do zrozumienia, że mają w tej kwestii zupełnie odmienne zdanie niż ja. Ostatnio nawet prawie robili zakłady! „Wróci po miesiącu, bo będzie tęsknić, a ja jej daje dwa, no co Wy, kto jak kto, ale P. sobie poradzi”. To jest nic, moja własna prywatna rodzicielka zaczęła mnie etatowo dokarmiać. Tłumaczę jej, że tam są najlepsze na świecie burgery, ale nie dociera… i tak oprócz problemów z wagą mojej walizki pojawił się nowy - problem z moją własną.  Ale nie martwcie się! Ja to tam wszystko zgubię! 
Mój telefon ugina się pod ciężarem wiadomości. Tak naprawdę dopiero w takich sytuacjach człowiek uświadamia sobie jak cudowni ludzie go otaczają. Jeśli macie jakiekolwiek problemy z Waszymi relacjami z otoczeniem, polecam taki wyjazd. Opłatek przy tym to Pan Pikuś.
Plan spędzenia swojego życia w USA delikatnie się posypał, ale tak to już jest, że życie bywa przewrotne. Pojawiła się za to perspektywa spędzenia go w Norwegii… pewnie teraz myślicie o tym, że kto jak to, ale ja nienawidzę jak jest zimno. Oddalam od siebie tą myśl, a nad rodzajem występującej tam fauny zastanowię się później.
I tak o to wyjazd zamiast być przyjemnym i pożytecznym stał się dramatem życiowym wielu osób. Dzielą się oni na kilka grup. I tak:
  1. „Łał! Masz wolne 15 minut między jedną kawą a dentystą? Spotkajmy się, w końcu muszę się Tobą nacieszyć!” 
  2. „Łał! Masz wolne 15 minut między jedną kawą a dentystą? Nie spotykajmy się już lepiej, bo to wywołuje zbyt dużo emocji” 
  3. „Łał! Jedziesz do Stanów, bardzo fajnie, ale ej… nie wrzucaj zdjęć pod Statuą, bo mnie zeżre zazdrość”



Są też tacy, którzy nie zdążyli się jeszcze zapisać do otwartej listy zakupowej, a jak wiemy Conversy to styl życia. 

6 komentarzy:

  1. Uno momento, czyżby mnie coś ominęło? Norwegia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i owszem… ale to tylko odległy pomysł. Jak wiemy rok to kawał czasu i dużo może się wydarzyć. Tak czy siak, kciuki się przydadzą! :)

      Usuń
    2. Ah czyli lecisz do Stanów a później ewentualnie Norwegia, będę trzymać kiedy będzie trzeba! :)

      Usuń
  2. Ja wylatuję za 8 dni, nie do Stanów, a do Norwegii :) Moje emocje też sięgają zenitu, takie pomieszanie stresu i ekscytacji! Ale damy radę :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uaaa! W takim razie czekam na relację! Oczywiście życzę powodzenia i trzymam kciuki za pakowanie! ;)

      Usuń